środa, 22 grudnia 2010

Cast Away

Reżyser: Robert Zemeckis
Kraj: N/A
Premiera:
Polska: 2001
Świat: 2000
Gatunek: Dramat
Długość: 143 minuty

Wyobraź sobie, że nagle z Twojego pokoju znika komputer, telewizor, wieża i inne sprzęty RTV. Dziwnie, co nie? A gdybyś musiał się bez nich obyć przez najbliższe kilka lat? Niemożliwe?
Bohater Cast Away: Poza światem Chuck Noland (Tom Hanks) pracownik prężnie rozwijającej się firmy kurierskiej jest ofiarą katastrofy lotniczej, z której jako jedyny uchodzi z życiem. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie fakt, że samolot tonie w wodach Pacyfiku, a sam rozbitek trafia na bezludną wyspę wraz z paroma rzeczami codziennego użytku, będącymi wcześniej przesyłkami. Można rzecz to już było. Defoe już dawno napisał „Przypadki Robinsona Cruzoe”. Jednak, czy są to takie same sytuacje: odizolowanie od świata XVII-wiecznego mężczyznę, a tego żyjącego u progu XXI? Pierwszy to żeglarz, na pewno już nieraz zdobywający pożywienie (choćby łowiąc ryby) i rozpalający ognisko. A ten drugi? Takie rzeczy tylko na Discavery się ogląda…
Wracając do tematu: Chuck musi się odnaleźć w zupełnie nowej sytuacji. Nie może pogodzić się z tym, co go spotkało, jest zrozpaczony i ale nie poddaje się, walczy z przeciwnościami i z własnymi złymi myślami. Musi nauczyć się, zdobywać jedzenie, chronić się przed zmienną pogodą, radzić sobie z niedotkniętą przez człowieka naturą.
I jak tu nie zwariować? W tym pomaga mu wyimaginowany przyjaciel. Często będący celem wyładowania frustracji, ostatecznie jest dla Chucka towarzyszem niedoli i wiernym druhem. Tego właśnie brakuje najbardziej człowiekowi – kontaktu z inną osobą. Nawet ta wymyślona, stworzona z piłki postać, może zapobiec postradaniu zmysłów.
Ile można wytrzymać w samotni? Czy dane jest powrócić Nolandowi, do cywilizowanego świata, do narzeczonej, przyjaciół? Czy jeszcze ogóle ktoś na niego czeka? A jeżeli tak, to czy będzie w stanie żyć, tak inaczej niż do tej pory na wyspie?
Tom Hanks jak zwykle nie zawiódł. Świetnie poradził sobie z rolą współczesnego Cruzoe. Wielomiesięczne przygotowania się do roli i samo kręcenie ujęć w ciężkich warunkach nie poszło na marne. Widz widzi każdy ból, trud czy frustracje na twarzy Hanksa. Dzieli się z nim swoimi uczuciami, współczuje mu, ceni, w pewnym momencie i zapłacze nad jego losem.
Obraz Roberta Zemeckisa zadaje oglądającemu pytanie: czy można żyć w świecie całkowicie odciętym od cywilizowanego świata. Czy człowiek wychowany w urbanistycznej dżungli jest w stanie poradzić sobie w głuszy? Sam - pod każdym względem.

 



Autorem tekstu jest:
Kasia Pompka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz