poniedziałek, 20 grudnia 2010

Edward Nożycoręki

Reżyser: Tim Burton                       
Scenariusz: Tim Burton, Caroline Thompson
Muzyka: Danny Elfman
Rok: USA 1990
Gatunek: dramat, fantasy
Długość: 105 min

Kiedy czasy błogiego dzieciństwa stają się coraz bardziej odległe, a beztroska to zachowanie całkiem obce, wówczas dosięga nas tęsknota. I tak najchętniej przenieślibyśmy się czasem do świata baśni. Przegonili rozsądek, prace do wykonania „na wczoraj” i wiecznie brzęczący telefon komórkowy.
Tim Burton, szalony reżyser, chyba nigdy nie dorósł. I pozwala nam, od czasu do czasu, wybrać się we wspaniałą podróż.
„Edward Nożycoręki”, to jeden z filmów, które weszły do mojego kanonu świątecznego. Jest magicznie, nostalgicznie, i łza się w oku kręci. Ale to nie wszystko, bo reżyser dobry potrafi opowiedzieć nie tylko historię lekką, ale i mądrą. Albo lekką, mądrą i na dodatek świetnie zrobioną. Udajemy się na amerykańskie przedmieścia, gdzie życie mija nudnie i leniwie (dodam jeszcze, że miasteczko to nie było atrapą! Ludzie naprawdę mieszkają w lukrowanych, pastelowych domkach z równo przyciętym trawnikiem!). Kobiety plotkują, mężczyźni pracują, a pojawienie się kogoś obcego wywołuje histerię. Bo też nie byle jaki obcy wkracza do dusznego miasteczka, a współczesny Frankenstein. Chłopak o złotym sercu, niewinnej duszy i z nożyczkami zamiast dłoni. W jego rolę wciela się niezawodny Johnny Depp, ulubieniec Burtona. Edward, bo tak się zwie ten dziwoląg, jest oszołomiony miastem i reakcjami ludzi. I zakochuje się z wzajemnością w pewnej dziewczynie. Można się domyślać, że miłość ta nie będzie usłana różami. A my przyglądamy się cały czas jak trudno ludziom zaakceptować inność, obcość, niedopasowanie. Dzika fascynacja, niechęć, strach, poczucie wyższości, to tylko niektóre cechy jakie budzą się w ludziach, gdy spotykają kogoś nieprzeciętnego. Film Burtona uczy i zachwyca. To baśniowa opowieść z elementami grozy przywodzącymi na myśl wiktoriański i romantyczny klimat.

Autorem tekstu jest:
Milena Wrzesień

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz